Jak twierdzi sam artysta płyta powstała w bardzo krótkim czasie i jest wynikiem twórczej „eksplozji”, która nastąpiła po okresie pewnego zastoju. Zaistniały materiał Abrahamsen uznał za tak udany, że postanowił wydać go na płycie, mimo że jego poprzedni album solowy ukazał się w zaledwie rok temu - w 2010 r., a w dodatku na początku 2011 r. pojawiła się kolejna, trzecia płyta zespołu VETO.
Była to jednak decyzja najzupełniej słuszna. "Unset" nie przynosi może rewolucyjnych zmian w twórczości artysty, co nie zmienia faktu, iż jest to płyta bardzo udana, prawdopodobnie jego najlepsza. Bez trudu rozpoznajemy elektroniczne pejzaże oraz doskonały wokal Abrahamamsena znane z "WHT"i "BLCK", choć album jest bardziej zróżnicowany niż poprzednie.
Odnajdujemy tu, charakterystyczne dla Abrahamsena, zawiłe, wielowarstwowe kompozycje - jak np. "Called" czy "My Brain Is My Pusher", rytmy techno - jak w otwierającym płytę "You're Mine", ale mamy także melodyjny "Alternate", wdzięczny fortepianowy przerywnik "Pirouettes/Back to Back" oraz utwory takie jak "Say It" czy "Sweet Talk", przypominające nieco twórczość Jamesa Blake'a.
Tak czy inaczej płyta ta wróży karierze Abrahamsena jak nalepiej.
1.  You're Mine
2.  Sequence
3.  Alternate
4.  Opening
5.  There's A Chill
6.  Called
7.  Heaps
8.  My Brain Is My Pusher
9.  Piroquettes/Back To Black
10.  Nightly Visions
11.  Say It
12.  Sweet Talk